MÓJ KRAKÓW ...
... CZY WIESZ, ŻE?
KORZENIE
KROWODRZA
ZAMKI
KAPLICZKI
BESSA
ULUBIONE
STRONA GŁÓWNA
KONTAKT
BESSA
Gdyby psy umiały mówić to zapewne Bessa byłaby gadułą.
W DÓŁ
Error: JavaScript must be enabled
for this page to function properly!
Kto z Was tak dokładnie zna swój rodowód?
Rodzice - Ramis i Ginger.
Tata Ramis.
Mama Ginger.
Mamy dwa dni.
Otworzyłam oczy.
Rodzeństwo w komplecie.
Wystawono mnie na sprzedaż...
... i nadano imię BESSA.
Pierwsze spotkanie z Mają.
Pierwsze dni w nowym domu.
Będzie się działo.
Ależ ogromna butelka.
Kubuś - mój pierwszy przyjaciel - głupi trochę, ale wierny.
Nie pozwalają.
Jestem wielka.
Nasz ogród jest ogromny i tajemniczy - no i pięknie pachnie.
Sznaucer Olbrzym - mój bliski kuzyn.
Ale głupie zdjęcie.
Mam już trzy miesiące...
... i śliczna jestem.
W ogrodzie u Zaletów.
Nie wolno wschodzić do łóżka Pana!
Uwielbiam jeść patyki.
Skończyłam pół roku.
Nie będę już mamą.
Po pierwszym strzyżeniu.
Czy coś nabroiłam?.
Ciągle rosnę.
Pierwsze wakacje - Śladków Mały.
Pimboli i Benek, no i ja.
Spływ Dunajcem - była jazda!
Na pienińskich łakach.
Piękny prezent, co?
Wiosna w Lesie Wolskim.
Kotlina Kłodzka - Żmijowa Góra.
Jak ludzie mogą na tym siedzieć?
Na plaży.
Fajny Bajgiel, nie?.
Pierwsze urodziny - Majka zrobiła ze mnie idiotkę.
Zarosłam strasznie.
Majowy rejs przez Bałtyk.
Szczawnica - moje rodzinne miasto.
Wzorcowe uczesanie.
Czasami dziwię się ludziom.
Kika - ta to ma dobrze.
Nie lubię zostawać sama w aucie.
Moi przodkowie polowali na szczury.
To lubię, oj lubie, lubie, lubie.
Z Puszką zawsze rewelacyjnie się bawimy.
Nie lubię wpław.
Koniec wakacji.
Zima? Raczej nie.
Jeszcze w zimowym futerku.
Imprezka była w plenerze.
Zajeżdżą mnie tymi wycieczkami.
Dla takich widoków i zapachów - warto było.
Zdobyliśmy Kudłacze.
Na karkonoskim szlaku.
Majka daje wycisk - trzeba czasem przysiąść.
Zwiedzamy Jelenią Górę - nareszczie nie widzę tylko ludzkich butów.
Postawa katalogowa.
Znowu Śladków - dobrze, że chociaż towarzystwo dopisało.
Płynąć, nie płynąć?
Suszenie piaskowo-słoneczne.
Wszystko pod kontrolą.
Wartownia nr 1.
Bond też miał takie krzesełko.
W Ochotnicy przy ognisku zawsze fajnie jest.
Dostałam od Kasi nowe legowisko tzw. gniazdko.
Nie bądź taki ważny kuzynie, i tak małe jest piękne!
Ależ frajda! Na całego.
Idzie zima.
Nos w nos z mitycznym Dżokiem.
Nad Rudawą.
Przytulać!
W zaspach Krowodrzy.
Ciągle przytulać!
Wiosną zrzucamy zimową kołderkę. Pani Kasia musi pomóc.
Przyszła wiosna. Wypad na Błonia. Trzeba rozprostowac kości po zimie.
W Dolinie Chochołowskiej: gdzie te krokusy?
Klasyczny sznaucerowski profil.
Będę święta. Przebiegłam przez Milenijne Wrota.
Ależ upał! Nawet w cieniu ciężko.
No, ale frajda! Pierwszy raz jadę kolejką i to wąskotorową!
Śladków - tradycyjnie - nudy!
Śladków - tradycyjnie - nudy!
Mam nowego kumpla - Skipper. Młody szczyl jeszcze jest.
Falami młody!
U siebie najlepiej.
Górą bezpiecznie i bezkonfliktowo.
Odkrywca.
Zwiadowca.
Ależ wieje. Rozwiało mi czuprynke!
Kondycja już nie ta - jestem jednak "kanapowcem".
Sznaucera portret własny.
Chłodek ciagnie od jurajskich pokładów.
...i wszystko mam gdzieś!
...a po Panu zostały tylko klapki.
Nie cierpię pływać, a oni ciągle chcą abym udowadniała, że umiem. Umiem do cholery!
Co innego moczenie...
...po cholerę mi to wdzianko. Jestem psem, a nie oseskiem.
Cały dzień okolica pod kontrolą.
Wołają, bo coś chcą.
No to teraz się pogonimy.
Imprezka się rozkręca.
Górska, czysta, smaczna.
Pod ogonem mam te ich piękne widoki.
Łażą i łażą, poczekam aż skończą.
Tam już byliśmy.
Dalej nie idę!
Mam dość.
Uszy, ośle uszy.
Kompleksów to ja nie mam.
Kompleksów nigdy nie miałam.
DO GÓRY