Szkoda, że dopiero w pewnym wieku pragnie się poznać swoich przodków. Ci co mogli by coś opowiedzieć albo już odeszli, albo niewiele pamiętają. Zaczyna się wtedy detektywistyczna zabawa. Miałem nadzieję, że ta zakładka będzie się zapełniać w miarę szybko, ale niestety: szperanie jest fascynujące, ale wymaga cholernie dużo czasu. Trudno to robić na emeryturze – bo wtedy przecież to ja będę czyimś przodkiem. Niemniej przyznać trzeba, że każde wejście "w temat" przynosi efekty. Trafiają się informacje różne; czasem fotka, czasem dokument, a czasem luźna informacja. Dlatego zacząłem pisać (notować). Pisać piórem, w grubym zeszycie – bo przecież elektronikę wcześniej czy później trafi szlag i wrócimy do KORZENI.