Już kiedyś pisałem, że marzenia się spełniają. Spełniło się następne. Właśnie tak zaowocowała moja wieloletnia miłość do koni i zafascynowanie historią. Powstały w 1998 r. Krakowski Szwadron Ułanów im. Józefa Piłsudskiego jest najstarszym w Małopolsce oddziałem Kawalerii Ochotniczej. Paru facetów pragnących cofnąć się w czasie i pokazać wszystkim naszą najwspanialszą kartę dziejów - Polską Kawalerię. Wspaniała przygoda pochłaniająca bez reszty. Poza przebieraniem się w odtworzone mundury, to również przestrzeganie rytuałów, poznawanie detali oporządzenia i musztry, odgrzewanie najwspanialszych form patriotyzmu, zbieranie staroci, ale przede wszystkim jazda konna. Jazda nie ograniczająca się do przyjazdu defiladą po ulicach miasta, lecz w pełnym znaczeniu tego słowa opanowaniu wyszkolenia kawaleryjskiego. Władanie szablą i lancą, strzelanie z mauzera. To trudne, naprawdę trudne – szczególnie, że nie ma się już 33 lat. No i doznania są nie do opisania kiedy stoi się w mundurze, "pod szabla", w klasztorze Jasnogórskim, przy obrazie Czarnej Madonny i zaśpiewają "Rotę" lub jedzie konno przez Krakowski Rynek pośród wiwatującego tłumu. Ale pewnie nie wszystkich to bierze.