Rusinowa Polana koło Dwerniczka w Bieszczadach. Byliśmy tam 16 lat temu. Oprócz wspaniałej, wtedy jeszcze dzikiej przyrody, spotkaliśmy tam wspaniałych ludzi Krysię i Stasia Rusinów. Gościnni, weseli, pełni serdeczności i optymizmu. Wypiliśmy mnóstwo dżinu łaknąc klimat tego wspaniałego miejsca. Czasy się zmieniają, przyroda coraz bardziej zhumanizowana, mała osada agroturystyczna nabrała znamion ośrodka zatopionego z głuszy, ale Rusinowie trwają niezmiennie w atmosferze lat minionych. Czas, w pozytywnym tego słowa znaczeniu stanął, i niech tak stoi, jak najdłużej.