Jest jeszcze w Polsce kilka miejsc w których nie byliśmy. Jakoś dziwnie mimo niewielkiej odległości nie dane nam było dotrzeć do Beskidu Niskiego. Przyszedł czas na nadrobienie tej zaległości. Po opuszczeniu gościnnej Rusinowej Polany przeskoczyliśmy do Chyrowej na południe od Dukli. Jak zwykle małe gospodarstwo agroturystyczne, bez wygód i nowoczesnego blichtru, ale za to w cichej i odludnej okolicy. Spodobało nam się. Szczególnie duże wrażenie zrobiła na nas wizyta w małej wiosce Olchowiec w niedzielne przedpołudnie, ale o tym później.