Z perspektywy dni następnych widać, że był to nasz ostatni tegoroczny kontakt z zimą: piękną, śnieżną, długą i mroźną. Pospacerowaliśmy troszeczkę napawając się bajkowymi widokami mgły, a potem ośnieżonych ostępów leśnych. Między spacerami, wraz z grupką przyjaciół, świętowaliśmy trzykrotną pięćdziesiątkę: Ani, Marka i Wojtka. Pod każdym! względem kapitalny wyjazd. I tak kończymy zimę wkraczając w wiosnę.